sobota, 1 września 2012

Max factor eye brightening tonal black volumising mascara ło matko ale długie:)

Oczywiście jak to ja dałam się namówić przez samą siebie na tą maszkarę :) Oglądam sobie gazetkę patrze na całą stronę wywalona reklama uuu podkreśla tęczówkę oka uuuuu będziesz mieć zarąbiste oko widziane z 3 kilometrów :) to nic że pani na zdjęciu ma niebieskie oczy a ja wręcz przeciwnie i mówię kurde będę miała tak samo zarąbiste. To co robię lecę w te pędy do drogerii i kupuję. Lecę do domu i testuję :)          No może tak to nie wyglądało no ale mniejsza z tym. Tusz ma fajną szczoteczkę taką jaką lubię, czyli silikonową, posiada złote drobinki, bo kupiłam do oczu piwnych, jednak nie są widoczne na rzęsach.        No to chwila prawdy...  maluję rzęsy patrze w lusterko i nic :) Myślę dam Ci pierniku jeszcze chwilę :) Czekam czekam czekam już siwieje pomału patrzę w lusterko no nie widzę różnicy :)  Fakt, że rzęsy są ładnie rozdzielone ale poza tym niestety nie ma żadnego efektu. Ja zapłaciłam za mój 39.99 ale teraz gdzieś widziałam, że jest za 29.99 może to było w rosamananie :) Wrzucam zdjęcie jak wygląda to wszystko przed i po... Aha no i zdjęcie tuszu :) Podsumowanie: Będę go używać jednak nie ma efektu podkreślenia oka     no może te drobinki by odbijały w słońcu jakbym na nie poleciała - wiem że to niemożliwe :)       tak            na marginesie :) Nie przestraszcie się oczu i brwi bo mam nie wyregulowane :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz