Antidral <rozmarzona> :) jest to najlepszy na świecie płyn na skórę, ale od początku. Uwierzcie, że od wielu lat poszukiwałam dobrego preparatu na moje pachi pachi :), ale oczywiście z moim szczęściem zawsze kończyło się to plamami na bluzkach. Pewnego dnia wchodzę do apteki i jak na filmach bije mi światło po oczach od opakowania z Antidralem :) Lecę, przedzieram się między ludźmi, rozpycham łokciami i jest :) Od razu kupuję nawet nie zastanawiam się czy da radę czy nie :) Wieczorem ogoliłam pachy ( myślę będzie lepszy efekt ) założyłam koszulę ( wcześniej się umyłam, żeby nie było :) ) i kieruję się spać. Leżę sobie leżę, a tu jak mnie nie zacznie coś piec, drapać, wyskakuję z łóżka, "mada faka" co się dzieję u licha :) oczywiście nie przeczytałam składu, tak się spieszyłam z wypróbowaniem i co? i ponad 90 % alkohol etylowy :D Pachy umyłam i poszłam spać, myślę wypróbuję jak włosiowo trochę podrośnie. Wstaję rano, ok nawet spoko, tylko pachy troszkę podrażnione. Poszłam do pracy, wróciłam, pachy suche. Po tygodniu pachy nadal suche :) bez powtórnego użycia :) Myślę, może to tylko taka początkowa reakcja i potem wszystko wróci do normy a tu przyznaję z czystym sumieniem, że stosuję go od dwóch lat i jestem bardzo bardzo zadowolona. Nie wiem jak inni, ale ja stosuję go raz na tydzień. Moja aplikacja wygląda tak, że nakładam go wieczorem, a rano go zmywam. Także dziewczyny, jak męczycie się tak jak ja się męczyłam to polecam wypróbować Antidral, tylko pamiętajcie, żeby nie aplikować na ogolone paszki :) To jest buteleczka z kulką (50 ml), także po nałożeniu musicie troszkę odczekać, aż się wchłonie. Ja swoją drugą buteleczkę mam od roku i rok temu zakupiłam preparat za ok. 24 zł. Podobno teraz zdrożał, ale to zależy też od apteki.
ni z gruszki, ni z pietruszki
marudena19@interia.pl Postanowiłam założyć tego bloga, ponieważ znajomi już nie mogą słuchać moich ochów i achów na temat kosmetyków,które testuje, ale nie tylko. Od czasu do czasu będą wrzutki modowe biżuteryjne jak również rzeczy, które akurat stworzyłam bo to też moja pasja. Jeżeli interesujecie się tym samym co ja to na pewno się dogadamy gwarantuje :)
poniedziałek, 3 września 2012
sobota, 1 września 2012
NIVEA Q10 PLUS ujędrniający żel antycellulitowy recenzja opinia
Hejooo :)
Witam wszystkie czytelniczki. Jakimś
cudem udało mi się znaleźć w gronie osób, które miały przetestować
ten żel. Myślę sobie pewnie znowu jakaś podpucha. Zresztą ja znowu nie
palę się do codziennych masaży balsamem bo szkoda czasu a cellulit
rośnie :) no ale listonosz przynosi mi paczkę otwieram ją i cóż no
opakowanie jak opakowanie :) ale idąc dalej tubkę otwieram i dziewczyny
co za zapach :) zakochałam się w nim od razu. Aż mnie naszła ochota do
testu. Przez pierwsze dwa tygodnie skóra miała się wygładzić no to
stosuje, smaruje tylko wieczorem, bo rano nie mam czasu i chęci :).
Oczywiście bez masażu bo brak mi na to cierpliwości czyli tylko wklepać
żel i po sprawie. Faktycznie po kilku dniach zauważyłam już różnice.
Dziś minęło 3 tygodnie po stosowaniu żelu i cellulit stał się o wiele
mniej widoczny, a miałam ten okropny bo nad kolanami i pod pupą.
Wyoglądałam się z każdej strony i mogę wreszcie założyć spodenki bez
skrępowania, że ktoś się będzie na mnie patrzył spod byka :) No może tak
się nie patrzyli, ale mój wewnętrzny głos mnie tak wkręcał :) Polecam z
czystym sumieniem i jeżeli ktoś tak jak ja nie pali się do
codziennego rytuału masażu to ten żel jest właśnie dla Was. Polecam
polecam i jeszcze raz polecam
Max factor eye brightening tonal black volumising mascara ło matko ale długie:)
Oczywiście jak to ja dałam się namówić
przez samą siebie na tą maszkarę :) Oglądam sobie gazetkę patrze na
całą stronę wywalona reklama uuu podkreśla tęczówkę oka uuuuu będziesz
mieć zarąbiste oko widziane z 3 kilometrów :) to nic że pani na zdjęciu
ma niebieskie oczy a ja wręcz przeciwnie i mówię kurde będę miała tak
samo zarąbiste. To co robię lecę w te pędy do drogerii i kupuję.
Lecę do domu i testuję :) No może tak to nie wyglądało no ale
mniejsza z tym. Tusz ma fajną szczoteczkę taką jaką lubię, czyli
silikonową, posiada złote drobinki, bo kupiłam do oczu piwnych, jednak
nie są widoczne na rzęsach. No to chwila prawdy... maluję rzęsy
patrze w lusterko i nic :) Myślę dam Ci pierniku jeszcze chwilę
:) Czekam czekam czekam już siwieje pomału patrzę w lusterko no nie
widzę różnicy :) Fakt, że rzęsy są ładnie rozdzielone ale poza tym
niestety nie ma żadnego efektu. Ja zapłaciłam za mój 39.99 ale teraz
gdzieś widziałam, że jest za 29.99 może to było w rosamananie :) Wrzucam
zdjęcie jak wygląda to wszystko przed i po... Aha no i zdjęcie tuszu
:) Podsumowanie: Będę go używać jednak nie ma efektu podkreślenia oka
no może te drobinki by odbijały w słońcu jakbym na nie poleciała - wiem
że to niemożliwe :) tak na marginesie :) Nie przestraszcie się oczu i
brwi bo mam nie wyregulowane :)
Witojcie :)
Początki zawsze są trudne. Postanowiłam
założyć bloga, poniewuż dlateguż :), że chciałabym się z Wami podzielić
moimi odczuciami co do testowanych kosmetyków, ale nie tylko. Z
pasją oddaje się tworzeniu biżuterii jak również wyszywaniu haftem
matematycznym, więc także i tym chciałabym Was zanudzić :)
Moda to również moja pasja, czyli będzie się działo :) Mam nadzieję, że wszyscy, którzy odważą się tu zajrzeć miło spędzą czas i nie będzie on stracony :)
Moda to również moja pasja, czyli będzie się działo :) Mam nadzieję, że wszyscy, którzy odważą się tu zajrzeć miło spędzą czas i nie będzie on stracony :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)